Raport zamawiam na stronie, gdzie wszystko jest pięknie opisane po polsku, a raport w większej części po rumuńsku? Google tłumacz ledwo rozpoznaje te wypociny. Chat gpt... twierdzi, że jest to zlepek kilku języków. Jak by było po angielsku to jeszcze bym zrozumiał, ale zlepek rumuńskiego chyba francuskiego i frankońskiego? Jak Wam nie wstyd brać za to pieniądze? Polskiego złotego bierzecie, ale porządnego tłumaczenia na polski to już nie zrobicie? Dane o przebiegu z 2014 roku... poprostu tandeta i naciąganie klientów na pieniądze. Całkowity brak żetelności. Wstyd.